zima miejska

ZIMA MIEJSKA

 

Przeszły dżdże wiosny, zbiegło skwarne lato

I przykre miastu jesienne potopy,

Już bruk ziębiącą obleczony szatą,

Od stalnej Fryzów nie krzesany stopy.

 

Więzieni słotą w domowej katuszy,

Dziś na swobodne gdy wyjrzem powietrze,

Londyński pojazd tarkotem nie głuszy

Ani nas kręgi zbrojnymi rozetrze.